11 września 2001 r. Ameryka była świadkiem trzech ataków terrorystycznych, kiedy to trzy samoloty zostały uprowadzone, jeden zniszczył Pentagon, a dwa - wieże World Trade Center. Lecz był jeszcze jeden samolot, który nigdy do dosięgną swojego celu. Pasażerowie lotu 93 uratowali tysiące żyć, chociaż oznaczało to, że oni sami będą musieli umrzeć. To ich historia. Historia lotu 93.
Najbardziej poruszyła mnie scena kiedy tuż przed katastrofą pasażerowie i zamachowcy modlili się - pierwsi o ratunek i ocalenie, a drudzy zapewne o 77 dziewic w raju w nagrodę za zabicie niewiernych. A wszyscy do jednego Boga. To bardzo symboliczna scena. Wogóle nie mieści mi się w głowie jak z imieniem Boga na ustach...
więcejDo niektórych użytkowników portalu: może skończmy z gadaniem o spiskowej teorii dziejów a zajmijmy sie samym filmem, który pod względem budowanego napięcia emocjonalnego jest genialny. Denerwują, mnie niektóre posty w których można sie doczytać, że film to gówno i tandeta, uzasadniając swoje poglądy stwierdzeniami...
...Nie trzymał mnie tak w napięciu, jak ten... Oczywiście nie bez znaczenia jest to, że to prawdziwa historia . Stężenie emocji w końcówce jest olbrzymie i chwała Greengrassowi, że tego nie zepsuł, a o to nie było trudno. Doskonałe Kino na Faktach.
11.09.01 i przez kilka następnych dni media informowały, że samolot został zestrzelony przez wojsko. Kiedy sprawa ucichła jankesi zmienili wersję wydarzeń i powstała bajeczka o dzielnych amerykańskich obywatelach, którzy uratowali kraj przed kolejnym zamachem.