Widać było już wcześniej, że część wymuszona, ale jakoś dawała radę. Niestety, jakieś 20 minut przed końcem Griswoldowie nagle zaczęli prawić sobie te typowe dla lat 90 obciachowe banały o byciu razem, zupełnie nie po swojemu. A potem była jeszcze taka dość żenująca scena ze staruszkiem. Ogólnie raczej nie polecam.